Aktualna sytuacja na rynku pracy w dobie pandemii i co dalej?

Aktualna sytuacja sprawia, że wielu z nas czuje niepokój, lęk w sytuacji możliwości zarażeniem koronawirusem i koniecznością izolowania społecznego. Aktualnie do statystyk o pandemii, które podnoszą nam poziom kortyzolu w organizmie, dołączyły statystyki oraz dane z rynku pracy.

Niektórzy mogą być w zwieszeniu, w trudnych emocjach, nawigując w morzu różnych informacji, które zalewają nas każdego dnia. Aby  nie zachłysnąć się tym wszystkim i pozostać w miarę w dobrej kondycji na powierzchni oraz podjąć właściwe działania przeanalizujmy sytuację na rynku pracy.

W serii artykułów „Jak sobie radzić na rynku pracy w dobie pandemii i po” przedstawię sytuację i możliwe perspektywy oraz działania. Poruszę następujące zagadnienia:

  1. Aktualna sytuacja na rynku pracy w dobie pandemii  i co dalej?
  2. Jak sobie radzić na rynku pracy, jakie działania podjąć już teraz?
  3. Przyszłość po COVID – 19 – co się będzie liczyć, gdy wrócimy do „nowej normalności”?
  4. Rynek pracy – czy to dobry moment na zmianę, przebranżowienie?

 

Aktualna sytuacja

Niektórzy obwieszczają, że skończył się rynek pracownika. Czy zaczął się już rynek pracodawcy? W moim przekonaniu nie do końca. W tej chwili panuje duża niepewność i niepokój na rynku po obu stronach. Są branże, które przeżywają spadek przychodów, zwalniają lub obniżają pensję pracownikom lecz i są takie, które wręcz przeciwnie – potrzebują coraz więcej rąk do pracy i odnotowują dynamiczny wzrost.

Skutki pandemii są szczególnie odczuwalne dla branży produkcyjnej, jak mówią eksperci wskaźnik PMI (Purchasing Managers Index – wskaźnik aktywności gospodarczej w sektorze produkcyjnym w danym kraju) spadł w marcu do około 42 punktów z około 48. w lutym i to jeszcze nie koniec spadków. Produkcja została wygaszona a popyt spada – jak relacjonowali eksperci Konfederacji Lewiatan http://konfederacjalewiatan.pl/. Inne branże, w których sytuacja znacząco się pogorszyła to branże usług: turystyczna, hotelarska, ogólnie HoReCa. Branża motoryzacyjna przeżywa najgorsze wyniki, gorsze od spadków w 2008 roku

Wg danych Polskiego Forum HR zrzeszającego duże agencje zatrudnienia, prawie 30 % projektów rekrutacyjnych zostało zamrożonych (dane z marca). Przewidywany jest nawet spadek do 50% w kolejnym miesiącu.

Do informacji o pogarszającej się sytuacji na rynku pracy w poszczególnych branżach dochodzi jeszcze sposób informowania. Po przeskanowaniu samych tytułów w różnych mediach możemy poczuć się co najmniej zaniepokojeni, nawet jak obiektywnie mamy się nieźle zawodowo. Przykładowe to „70% firm planuje zwolnienie”, albo „Co 3 Polak szuka już pracy” (źródło: rp.pl). Podkręcają dodatkowo i tak już trudne do udźwignięcia emocje. Specjaliści przewidują, że spadek bezrobocia w najgorszym scenariuszu to 10% na koniec 2020. Na 1% spadku PKB przypada około 400 tys bezrobotnych. A spadku PKB nie da się wtej chwili precyzyjnie oszacować.

Faktycznie, 71% Polaków obawia się pogorszenia własnej sytuacji materialnej. Wynika to z badania  przeprowadzonego przez naukowców z Instytutu Psychologii Polskiej Akademii Nauk „Koronawirus w Polsce. Perspektywa Psychologii Społecznej”.

Oczywiście do tych informacji dochodzą dane z USA i Europy. Możemy przeczytać, że ponad 6 mln Amerykanów jest bezrobotnych https://www.bbc.com/Należy jednak pamiętać, że amerykański rynek pracy jest bardziej elastyczny niż polski, nie ma np. okresów wypowiedzeń. Europa i Polska stosuje bardziej restrykcyjne podejście. To co się dzieje teraz za Oceanem jest szacowne przez ekonomistów w najbardziej pesymistycznym scenariuszu na koniec roku.

Międzynarodowa Organizacja Pracy w Genewie podała, że „COVID-19 spowoduje niszczycielskie straty w przepracowanym czasie i w liczbie miejsc pracy. Pandemia ma katastrofalny wpływ na czas pracy i dochody w skali świata”. Ocenia ona, że skutki pandemii będą większe od kryzysu finansowego z lat 2008-9.

 

Nie tylko „Bad News”

Są branże, które prężnie działają: branża farmaceutyczna, spożywcza, logistyka (w tym firmy kurierskie), e-commerce oraz IT.

Aktualne rekrutacje dotyczą właśnie tych firm; z branży logistycznej, branży e-commerce, sektora nowoczesnych usług dla biznesu, sektora IT, a także wytwórców żywności, firm farmaceutycznych oraz handlu produktami podstawowej potrzeby (w tym detalicznego i hurtowego handlu spożywczego i środków czystości). Według raportu firmy Grant Thornton, w marcu w dwóch ostatnich dniach miesiąca pojawiło się ponad 6 tysięcy ofert pracy w tych branżach. Dane dotyczą portali Pracuj.pl i olx.pl. Odnotowano taki wynik zaraz po wprowadzeniu kolejnych restrykcji związanych z pandemią. Było to 2 razy więcej niż w pierwszej połowie miesiąca. Na Pracuj.pl marcowa liczba ofert spadła w skali roku o 7,5 %, co nie jest drastycznym wynikiem w porównaniu do innych danych z rynku pracy (źródło: rp.pl)

Dobrą informacją jest również to, że 70% Polaków dobrze ocenia zaangażowanie pracodawców w utrzymanie miejsc pracy.

W prasie pojawiły się również informacje, że gospodarka chińska odbiła się od spadków i po recesji nie ma śladu. Tutaj byłabym ostrożna w euforycznym podejściu do informacji z Chin. Niemniej jednak jest jakiś pozytywny „news”.

Kondycja polskiej gospodarki jest mocno uzależniona od tego dzieje się w Europie i państwach UE – 80% eksportu jest właśnie do tych krajów. Już są pierwsze doniesienia o tym, że państwa Europy: Austria, Niemcy, Dania, Belga i Czechy z dużą ostrożnością szykują się do wygaszenia lockdwon-u i powolny powrót do tak zwanej normalności

 

Jaka przyszłość  czeka nas na rynku pracy?

Próbowałam, znaleźć informacje, jak będzie wyglądał rynek pracy po pandemii. Większość czuje intuicyjnie albo wie, że się zmieni. Nie wrócimy do tego co było, jak mówi Sekretarz generalny, Kongresu Związków Zawodowych w Wielkiej Brytanii – Frances O’Grady: „We can’t go back to business as usual”. Kryzys pokazał wiele ułomności aktualnych systemów ekonomicznych ale też pokazał siłę grup, jednoczenia się wobec wspólnego celu. Powrót do tzw. „nowej normalności” powinien uwzględniać takie działania ekonomiczne które będą budowały nie cel jednostkowy a wspólny https://www.theguardian.com/

W dotychczasowej historii kryzysy bywały „ojcem rozwoju”. Na przykład historia kryzysu z 1929 pokazała, że w USA nastąpił gwałtowny rozwój edukacji, gospodarki, kapitalizmu, sztuki i rozrywki. Można zatem sądzić, że również po tym osiągniemy kolejny etap w rozwoju. Czy będzie to pęd do wzrostu we wszystkim, jak dotychczas? Mam osobistą nadzieję, że nie i pójdziemy w mądrą stronę optymalizowania potrzeb.

Pandemia udowodniła, że wiele stanowisk prac jest niepotrzebnych, a brakuje kluczowych istotnych do podstawowego funkcjonowania ludzi.

Czy nastąpi transformacja społeczna mająca na celu redukcję nierówności i docenienie takich zawodów, które są w służbie ludzkiej egzystencji?

Okazałoby się że wielu ludzi nie musi pracować. Niewykluczone, że w dobie tak szybkiej digitalizacji i optymalizacji pracy dzięki cyfrowym rozwiązaniem możemy przejść na 6 godzinny dzień pracy. Badania pokazują, że i tak jesteśmy maksymalnie tyle czasu efektywni w 8 godzinnym dniu pracy.

Interesujący rozwój i  możliwe scenariusze przyszłości dotyczące podejścia do ekonomii można znaleźć w artykule https://theconversation.com/.

Czy zmierzamy ku temu aby ludzie nie pracowali tylko byli wynagradzani przez Państwo tak aby utrzymać podstawowe potrzeby?

Osobiście nie sądzę, że dokonamy tak radykalnej transformacji bezpośrednio po pandemii. Być może bardziej przygotujemy się systemowo na kolejne kryzysy, co oznacza więcej pracy w służbie zdrowia, w działaniach opiekuńczych, w służbach kryzysowych. Pewnie także więcej pracy dla psychologów, terapeutów, osób wspierających w kryzysie.

Z pewnością trend rozwoju w branżach, które teraz dynamicznie się rozwijają utrzyma się dalej, co oznacza, że będziemy potrzebować specjalistów od rozwoju produktów i usług w kanale online, w tym rozwój e-commerce. W najbliższej przyszłości możemy też się spodziewać, że firmy zajmujące się optymalizacją pracy, narzędziami ułatwiającymi zdalną komunikację, cyberbezpieczeństwem oraz robotyzacją będą mogły zaoferować kandydatom wiele ciekawych zleceń i projektów (źródło: rp.pl)

Rozkwit w dziedzinie IT jest nieunikniony. Financial Times podał, że obecnie w samej Kalifornii jest około 16 tys. ofert pracy. Dodatkowo kiedy większość włączyła tryb #zostańwdomu zaobserwowano ogromne zainteresowanie grami, więc branża gier i rozrywki online będzie się dynamicznie rozwijać. Buszujemy w internecie z różnych powodów. Amazon poszukuje obecnie 100 tysięcy pracowników https://www.forbes.com/ .

Myślę, że zmieni się tez system zatrudnienia pracowników. To co jeszcze mocniej wejdzie do naszego życia zawodowego to gigersi – gig workers. W USA szacuje się, że około 35% pracowników angażuje się w taki rodzaj pracy https://forsal.pl/ Kontraktowcy, osoby, które nie mają etatu i współpracują często przez różne platformy z pracodawcami będą coraz częściej zatrudniani do projektów, nie tylko w takich firmach jak UBER czy Grubhub. Pracodawcy będą optymalizować koszty w zakresie utrzymania pracownika, opieki medycznej i innych świadczeń, miejsca w którym pracuje https://www.nasdaq.com/

Oprócz nowych miejsc pracy w rozwijających się aktualnie branżach będą potrzebne także nowe kompetencje i umiejętności. Niektóre z dotychczasowych stanowisk pozostaną ale zmienią się zakresy obowiązków a przede wszystkim kompetencje potrzebne do prawidłowego wykonywania pracy. Koronny przykład: to umiejętność pracy zdalnej. W jednym z badań sprawdzono, że efektywność pracowników zdalnych wzrosła nawet o 65% w stosunku do standardowego trybu pracy w biurze. Innymi kompetencjami, które będą istotne z punktu widzenia pracodawcy to elastyczność, nowy sposób zarządzania ludźmi, albo bardziej prawdziwy leadership, inteligencja emocjonalna,  umiejętność koncentracji uwagi, i inne, wszystkie które niezbędne są w świecie VUCA. O tym szerzej będę pisała w osobnym artykule.

Po tym kryzysie dobrze jest przemyśleć i zbudować min 2 – 3 źródła dochodu. W moim przekonaniu zmienimy podejście do zawodu jako jedynego słusznego na całe życie zawodowe. Będziemy częściej się przekwalifikowywać lub szkolić w różnych dziedzinach, aby móc w takich kryzysach korzystać ze swoich zasobów, z różnych dziedzin na których się znamy.

Trudno precyzyjnie określić jak będzie wyglądał rynek pracy po pandemii, gdyż nie znamy odpowiedzi na dwa podstawowe pytania:

Jak długo potrwa pandemia?

Jak będzie źle?

Nie wiemy z czym się będziemy mierzyć. Można założyć, że pewnych zmian, które teraz zachodzą w podejściu do pracy, nauki (zdalna) do myślenia o swoim zawodzie nie zmienimy, nie odwrócimy rozpoczętych procesów. Trzeba się dobrze przygotować do powrotu do „nowej normalności” i rynku nowego pracownika.

Do tego wszystkiego nakłada się zbliżający się z dużym prawdopodobieństwem kryzys klimatyczny. Globalne ocieplenie i zmiany z tym związane mogą wpędzić nas w kolejny stan zagrożenia, jeżeli nie zostaną podjęte akcje zapobiegawcze. Tutaj – mam nadzieję – powstanie wiele nowych propozycji pracy, począwszy od edukacji ekologicznej poprzez konkretne działania i projekty ekologiczne, związane z recyclingiem, ponownym zużyciem odpadów, itp.

Być może te doświadczenia związane z COVID-19 spowodują wzrost naszej świadomości i mądrego, systemowego gospodarowania zasobami planety które są skończone.

Jak sobie radzić na tak niepewnym rynku, co można już zrobić dzisiaj, aby przygotować się na przyszłość? O tym w następnym artykule. Zapraszam!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *